Nikola Tesla to znane wszystkim nazwisko niezwykłego wynalazcy. Inżynier ten specjalizował się w energii elektrycznej, a jego wynalazków używamy do dziś. Tesla posiadał około 300 patentów, można więc sobie wyobrazić, jak błyskotliwy miał umysł. Wiedzieliście, że to on, a nie Marconi, tak naprawdę skonstruował radio? Na postaci słynnego wynalazcy Neal Shusterman i Eric Elfman postanowili stworzyć powieść dla młodzieży. I jeśli nie zaciekawił Was ten wstęp - tym bardziej czytajcie dalej!
Strych Tesli jest pierwszym tomem zapowiadanego jako trylogii Stowarzyszenia Accelerati. Bohaterem powieści jest czternastoletni Nick, który przeprowadza się z ojcem i bratem do Colorado Springs po tragicznym wypadku, jaki dotknął ich rodzinę na Florydzie. W nowym miejscu ma się więc zacząć nowe życie dla Slate'ów. Dla Nicka zaczyna się w bardzo nietypowy sposób. Chłopak organizuje przed domem wyprzedaż staroci znalezionych na strychu domu odziedziczonego po babce. Już podczas sprzedaży dochodzi do zaskakującego obrotu spraw, gdyż sąsiedzi za wszelką cenę chcą posiąść antyki Nicka. Wkrótce chłopak odkryje, że zagracony strych, który postanowił oczyścić, to nie zwyczajne poddasze, lecz strych należący w przeszłości do Tesli. A każdy ze sprzedanych przedmiotów skrywa przedziwne zastosowanie.
Fabuła nie koncentruje się jedynie na wątku głównym, lecz pokazuje także ciekawe postaci i ich problemy. Choć nawet one nie sprawiają, że powieść staje się choćby odrobinę cięższa - z tak przyjemną pozycją już dawno nie miałem do czynienia. Nim się obejrzałem, przewracałem ostatnie strony, mając ochotę na zdecydowanie więcej. Akcja powieści przebiega w niespodziewanym kierunku. Jak w wielu młodzieżowych powieściach tego typu pojawia się tajna organizacja, nie nastawiona zbyt przyjaźnie do bohaterów, jednakże konfrontacja z nimi została odłożona na później, a w Strychu Tesli bohaterowie będą musieli poradzić sobie z efektem ubocznym jednego z wynalazków. Owe wynalazki podbiły moje serce. Mamy tu na przykład magnetofon szpulowy, nagrywający myśli albo ogniwo, które ożywia zmarłych. Chyba wiele osób oddałoby swój dobytek, aby móc skorzystać z takich niezwykłych wynalazków.
Pomysł na powieść okazał się według mnie strzałem w dziesiątkę. Autorzy nawiązując do świata nauki stworzyli naładowaną pozytywną energią historię, przez którą czytelnik przebrnie lekko i z uśmiechem na twarzy. Książka zabarwiona jest nienachalnym humorem, który jest tu ogromną zaletą. Na pochwałę zasługuje też narracja powieści. Autorzy przywołują przeróżne ciekawostki, które odnoszą do sytuacji, w jakich znaleźli się bohaterowie. Narrator wszechwiedzący nie jest częstym zjawiskiem w dzisiejszej literaturze, dlatego bardzo miłą odmianą było zastosowanie przez autorów właśnie takiego stylu.
Strych Tesli to znakomita powieść młodzieżowa, dzięki której na pewno poprawi Wam się humor. Shusterman i Elfman odwalili kawał dobrej roboty, choć dzięki lekkości powieści zdaje się, jakby była to dla nich błahostka. Polska oprawa graficzna wspaniale zachęca do sięgnięcia po tę lekturę, a ja już nie mogę doczekać się powrotu na strych wiktoriańskiego domu w Colorado Springs.
Ocena: świetna
Strych Tesli jest pierwszym tomem zapowiadanego jako trylogii Stowarzyszenia Accelerati. Bohaterem powieści jest czternastoletni Nick, który przeprowadza się z ojcem i bratem do Colorado Springs po tragicznym wypadku, jaki dotknął ich rodzinę na Florydzie. W nowym miejscu ma się więc zacząć nowe życie dla Slate'ów. Dla Nicka zaczyna się w bardzo nietypowy sposób. Chłopak organizuje przed domem wyprzedaż staroci znalezionych na strychu domu odziedziczonego po babce. Już podczas sprzedaży dochodzi do zaskakującego obrotu spraw, gdyż sąsiedzi za wszelką cenę chcą posiąść antyki Nicka. Wkrótce chłopak odkryje, że zagracony strych, który postanowił oczyścić, to nie zwyczajne poddasze, lecz strych należący w przeszłości do Tesli. A każdy ze sprzedanych przedmiotów skrywa przedziwne zastosowanie.
Fabuła nie koncentruje się jedynie na wątku głównym, lecz pokazuje także ciekawe postaci i ich problemy. Choć nawet one nie sprawiają, że powieść staje się choćby odrobinę cięższa - z tak przyjemną pozycją już dawno nie miałem do czynienia. Nim się obejrzałem, przewracałem ostatnie strony, mając ochotę na zdecydowanie więcej. Akcja powieści przebiega w niespodziewanym kierunku. Jak w wielu młodzieżowych powieściach tego typu pojawia się tajna organizacja, nie nastawiona zbyt przyjaźnie do bohaterów, jednakże konfrontacja z nimi została odłożona na później, a w Strychu Tesli bohaterowie będą musieli poradzić sobie z efektem ubocznym jednego z wynalazków. Owe wynalazki podbiły moje serce. Mamy tu na przykład magnetofon szpulowy, nagrywający myśli albo ogniwo, które ożywia zmarłych. Chyba wiele osób oddałoby swój dobytek, aby móc skorzystać z takich niezwykłych wynalazków.
Pomysł na powieść okazał się według mnie strzałem w dziesiątkę. Autorzy nawiązując do świata nauki stworzyli naładowaną pozytywną energią historię, przez którą czytelnik przebrnie lekko i z uśmiechem na twarzy. Książka zabarwiona jest nienachalnym humorem, który jest tu ogromną zaletą. Na pochwałę zasługuje też narracja powieści. Autorzy przywołują przeróżne ciekawostki, które odnoszą do sytuacji, w jakich znaleźli się bohaterowie. Narrator wszechwiedzący nie jest częstym zjawiskiem w dzisiejszej literaturze, dlatego bardzo miłą odmianą było zastosowanie przez autorów właśnie takiego stylu.
Strych Tesli to znakomita powieść młodzieżowa, dzięki której na pewno poprawi Wam się humor. Shusterman i Elfman odwalili kawał dobrej roboty, choć dzięki lekkości powieści zdaje się, jakby była to dla nich błahostka. Polska oprawa graficzna wspaniale zachęca do sięgnięcia po tę lekturę, a ja już nie mogę doczekać się powrotu na strych wiktoriańskiego domu w Colorado Springs.
Ocena: świetna
Może coś dla mnie? :D
OdpowiedzUsuńMłodzieżówki to ja uwielbiam, skusze się na tą ksiażkę.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie zamysł i pomysł na tę książkę, będę miała ją w pamięci. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka w sam raz dla mnie, dziękuję za polecenie, bo wcześniej o niej nie słyszałam :-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za nawiązaniami do nauki, ale oceniasz książkę pozytywnie, więc może kiedyś się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńNie są to jakieś duże nawiązania, zdecydowana większość to fikcja, więc nie ma się czego obawiać :)
UsuńLubię świat nauki i dobre książki, więc czemu nie... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mnie jakoś do niej nie ciągnie;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie interesowałam się fizyką, a takie nawiązanie się tutaj pojawia. Jakoś ta powieść mnie nie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńWierz mi, że fizyka to był jeden z najmniej lubianych przeze mnie przedmiotów w szkole. Strych Tesli to powieść młodzieżowa, a więc bez ciężkich faktów i nie ma powodu się zniechęcać nawiązaniem do naukowca :)
UsuńJak tylko wpadnie mi w ręce, na pewno przeczytam. Bardzo ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńDużo pozytywnego o książce słyszałam, jednak jeszcze ta przede mną :-)
OdpowiedzUsuńMoże mi się spodobać :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio zbiór opowiadań, w którym również występował Tesla. I do tej książki bym zajrzała.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem nieźle. Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam coś takiego, może warto to nadrobić. ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie, sama chętnie po nią sięgnę;)
OdpowiedzUsuńFabuła brzmi ciekawie, więc czemu nie? :-)
OdpowiedzUsuńhttp://shelf-of-books.blogspot.com/
"Ogniwo, które ożywia zmarłych" mnie zaintrygowało ;) Jakoś nie miałam ochoty przeczytać tej książki, ale po Twojej recenzji mogę wywnioskować, że to wciągająca młodzieżówka, więc to może być coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem o niej głośno było, więc kto wie.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest SUPER ! Polecam ja nawet osobom nie lubiącym fizyki. Przeczytałam ja w dwa dni;) Bardzo interesująca i dużo akcji. Cichy wątek miłosny. CZEKAM NA 2 TOM :D
OdpowiedzUsuńto fantastyczna czy realistyczna ?
OdpowiedzUsuńFantastyczna :)
UsuńOstatnio ją przeczytałam i uwielbiam ją. Według mnie jest genialna i z niecierpliwością czekam na kolejną część. Szkoda, że nie bardzo wiadomo, kiedy się ona pojawi...
OdpowiedzUsuńwiadomo coś kiedy 2 tom ?
OdpowiedzUsuń