Ileż osób skusiła już lewitująca dziewczynka na okładce Osobliwego domu Pani Peregrine ? Cóż, na pewno jest to spora grupa, a ja się do niej zaliczam. Ale czy to dobrze, czy też nie, spytacie? Nawet jeśli, podobnie jak ja, pozostali spodziewali się czegoś innego, absolutnie nie powinni narzekać na to, co otrzymali. Jacob to zwykły amerykański piętnastolatek. Jego życie nie zapowiada się najlepiej - widmo pracy w rodzinnej firmie zupełnie go nie kręci. Już dawno przestał wierzyć w opowieści swojego dziadka (Polaka!) o jego młodości i życiu wśród osobliwych dzieci na cudownej walijskiej wyspie. Dziadek pokazywał mu co prawda dziwaczne zdjęcia, ale kto by dał się nabrać na te przeróbki? Nadchodzi jednak dzień, w którym dziadek ginie, a jego śmierć jest co najmniej zagadkowa. W ostatnich słowach nakazuje Jacobowi jechać na walijską wysepkę, na której spędził dzieciństwo. Jacob decyduje się na to, aby w końcu poznać prawdę o młodości dziadka. Osobliwy dom pani Peregrine wypełnio...
Recenzje książek dla młodzieży i nie tylko!