Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2012

Cienie w mroku

Cienie w mroku to po Kronikach pradawnego mroku pierwsza książka Michelle Paver dla dorosłych (i jedyna wydana w Polsce). Powiem od razu, że bardzo liczyłem na to, że książka ukaże się w Polsce, a w oczekiwaniu przeczytałem powieść w oryginale. Na szczęście teraz, dzięki wydawnictwu W.A.B., historię tę pozna szersze grono czytelników. Jest rok 1937. Młodemu naukowcowi, Jackowi, nie powodzi się w życiu. Pewnego dnia dostaje propozycję uczestnictwa w wyprawie badawczej na daleką północ, wyspę Spitsbergen należącą do archipelagu Svalbard. Pełen nowych nadziei Jack przystaje na to i wyrusza wraz z Algiem i Gusem do Norwegii, rozpoczynając nowy etap życia. Obszar, gdzie osiedlają się naukowcy zwie się Gruhuken. Nad miejscem tym wisi jednak coś dziwnego. Już sami przewoźnicy nie chcieli o nim rozmawiać. W zapadającej nocy polarnej, troje samotnych naukowców na lodowym pustkowiu i coś, co czai się w mroku... Powieść napisana jest w formie pamiętnika spisanego przez Jacka. Przelew

Ominąć święta

Święta powoli mijają... Odpoczęliście dobrze? Zadowoleni z prezentów? Pochwalcie się co dostaliście! :) Dziś przedstawiam specjalną recenzję książki Johna Grishama Ominąć święta (w innym przekładzie Uciec przed świętami ). Szaleństwo w sklepach. Korki na ulicach. Bezsensowne prezenty. Kłopotliwi goście. To po prostu Boże Narodzenie. A może by tak w tym roku nie kupować choinki? Niczego nie szykować? Nikogo nie zapraszać? Luter wpada na genialny pomysł. Nie potrafi sobie jednak nawet wyobrazić sobie, co czeka tego, kto ośmieli się marzyć, by ominąć święta... Przewrotna, prześmieszna, ciepła i mądra opowieść, to jakby Opowieść wigilijna na miarę naszych czasów. Jest w niej błyskotliwy humor oraz znakomicie uchwycona atmosfera przedświątecznej gorączki i wahania ludzkich nastrojów. Mimo, że większość osób uwielbia święta, przypuszczam, że każdy z nas potrafi zrozumieć chęć ucieczki przed nimi. Myśl ominięcia całego szaleństwa, zamartwiania się brakiem czasu do przygotowań

Jesień 2012 - podsumowanie

Mimo, że w naszej świadomości trwa już od jakiegoś czasu, jutro zaczyna się astronomiczna zima. Jak Wam zleciała jesień? Muszę przyznać, że mnie bardzo dobrze :) Czas na podsumowanie wyników ankiety! Bezapelacyjnie wygrała książka Michaela Granta GONE. Zniknęli. Faza pierwsza: Niepokój (52% głosów), co zresztą wcale mnie nie dziwi :). Zmierzch Stephenie Meyer uplasował się na drugim miejscu z o połowę mniejszą liczbą głosów (5). Gdybym miał wybrać pozycję, która mnie najbardziej się spodobała, byłyby to Kroniki pradawnego mroku Michelle Paver. Wraz z następną recenzją pojawi się też kolejna ankieta. Najpopularniejszymi recenzjami były Marina (największa liczba komentarzy), wspomniane GONE i Kroniki pradawnego mroku (największa liczba wyświetleń). Co ciekawe, najpopularniejszym postem był ten z październikowymi aktualnościami - trafiało tam wiele osób szukających informacji/zdjęcia biblioteki Kolegium Świętej Trójcy w Dublinie. Dzięki za wszystkie komentarze, które zostawi

Nigdziebądź vs Brudnopis

Dziwnym zrządzeniem losu przeczytałem bezpośrednio po sobie dwie książki, które posiadają sporo podobieństw. Obu właściwie nie planowałem czytać w najbliższej przyszłości, ale tak się złożyło, że trafiły w moje ręce w niewielkim odstępie czasu. Z powodu podobieństw wpadłem na pomysł napisania nietypowej recenzji dwóch książek. Nie przeciągając dłużej, przedstawiam Wam Nigdziebądź Neila Gaimana i Brudnopis Siergieja Łukjanienki. Opis obu powieści można zacząć właściwie w ten sam sposób. Młody mężczyzna prowadzi swoje zwykłe, poukładane życie, do dnia, aż zaczyna się dziać coś niepokojącego. Ludzie przestają go zauważać, znajomi zapominają... wkrótce nawet najbliżsi patrzą na niego jak na obcego. Bohater poszukując odpowiedzi na nurtujące go pytania niebawem poznaje zupełnie inny świat, istniejący tuż obok naszego. W Nigdziebądź akcja toczy się w Londynie. Richard Mayhew poznaje świat Londynu Pod wraz z ich niezwykłymi mieszkańcami. Przede wszystkim dziewczynę o imieniu Drzw

Attyka

Stary strych może kryć wiele tajemnic. Rupiecie składane tam przez lata tworzą stosy, a poupychane w kartonach dawne pamiątki pokrywają się kolejnymi warstwami kurzu. O wszystkich tych przedmiotach się zapomina, by kiedyś - może - zostały na nowo odkryte. Na pomysł powieści ze strychem w roli głównej wpadł Garry Kilworth, tworząc Attykę . Jordy, Aleks i Chloe wprowadzają się z rodzicami do nowego domu. Dokładniej to z ojcem Chloe i Aleksa oraz matką Jordy'ego. Ich rodzice wzięli ślub i tak dzieciaki zyskały nowe rodzeństwo. W domu jest oczywiście strych. Aleks i reszta postanawiają poszukać na nim zegarka pana Granthama, który to pan Grantham opowiadał o swojej zagubionej pamiątce Chloe. Nie zdają sobie jeszcze sprawy, ile dziwów spotka ich na strychu. Przemierzając strych dzieci poznają Attykę. Jest to niesamowity świat, zamieszkany przez dziwne istoty, mieszkające pośród wiosek szaf, dolin luster czy lasów wieszaków. Jordy, Aleks i Chloe spotykają obieżystrycha, mierzą

Tunele

Nowy bestseller B. Cunninghama, odkrywcy Harry'ego Pottera - tak swego czasu szeroko reklamowano Tunele autorstwa Rodericka Gordona i Briana Williamsa. Akcja promocyjna zapewniła tej książce spore grono czytelników. Jednych Tunele zachwyciły, innych wręcz przeciwnie. Z przykrością stwierdzam, że znajduję się w tej drugiej grupie. Wszystko zapowiada się interesująco. Czternastoletni Will wraz z ojcem z pasją drąży podziemne tunele w poszukiwaniu zapomnianych tajemnic. Pewnego dnia jednak ojciec Willa znika i chłopak rusza w jego poszukiwaniu. Zabiera ze sobą kumpla Chestera, z którym trafia pod ziemię i odkrywa coś bardzo niesamowitego... Opis, jak i okładka, zachęciły mnie do zapoznania się z tą historią. Moje rozczarowanie rosło jednak ze strony na stronę. Na początku mamy długi wstęp. Bardzo długi. W końcu, gdy zdaje się, że zaczyna się coś dziać, autorzy znowu spowalniają tempo. Tę 500-stronicową książkę na pewno dałoby się zmieścić na połowę mniejszej liczbie stron.

Bezsenność w Tokio

Tokio. Stolica Japonii, Kraju Kwitnącej Wiśni i Wschodzącego Słońca. Marzeniem wielu osób byłoby się tam znaleźć, zwiedzić i poznać kulturę tak odmienną od naszej. Marcin Bruczkowski otrzymał taką szansę. Wyjechał na Wschód i wcale tego nie planując, został tam na dłużej. W Japonii spędził 10 lat, w ciągu których zaskakiwała go niejedna rzecz. Na szczęście postanowił podzielić się swoimi przeżyciami, pisząc książkę Bezsenność w Tokio . Książka ta opisuje codzienne życie gajdzina, czyli cudzoziemca na japońskiej ziemi. Tym wyróżnia się od innych książek podróżniczych. Autor opisując Japonię ma już z nią doświadczenie, więc nie łapie się za głowę, widząc coś po raz pierwszy, tylko na spokojnie i z dozą humoru opowiada o swoich przygodach. W Bezsenności w Tokio przeczytamy między innymi o tym, czym jest przyjaciel kalorii, co przepisuje lekarz na przeziębienie, jak wygląda dzień przeciętnego Japończyka, ile kanałów ma japońska telewizja satelitarna i jak załatwić sobie telew