To jest recenzja trzeciego tomu Kronik Żelaznego Druida. Recenzje poprzednich tomów: Na psa urok, Raz wiedźmie śmierć.
Ocena: dobra
Atticus O'Sullivan powraca w kolejnej części Kronik Żelaznego Druida. Między młotem a piorunem Kevina Hearne'a tym razem koncentruje się na mitologii nordyckiej. Mitologia ta jest bardzo popularna, na pewno więc zachęci niektórych czytelników do sięgnięcia po serię o 2100-letnim druidzie.
W końcu nadszedł czas pogromu Thora. Okrutny bóg piorunów wyrządził w przeszłości wiele krzywd przyjaciołom Atticusa i teraz, w ramach spłaty długu, druid musi pomóc im w jego zagładzie. Plan jest na tyle szalony, że nie obejdzie się bez ostrzeżeń, choćby ze strony... Jezusa. Wyprawa do Asgardu z żądnymi krwi Thora przedstawicielami różnych gatunków (m.in. wilkołaka i wampira) to główny trzon trzeciej części Kronik Żelaznego Druida, ale na Atticusa czyha jak zwykle wiele innych niebezpieczeństw. Ponadto jego nowym obowiązkiem jest nauka Granuaile na druidkę, a więc wypadałoby przeżyć przez kolejne 12 lat. Ale czy zemsta na Thorze nie jest zbyt odważnym krokiem?
Między młotem a piorunem odrobinę różni się od poprzednich tomów. Tym razem druid wyrusza na daleką wyprawę, podczas której dowie się wiele o swoich przyjaciołach z Tempe. Ponownie wiele humoru wprowadza Oberon, pies Atticusa, z którego odzywek nie można się nie śmiać. Druga połowa powieści jest natomiast o wiele bardziej dramatyczna. Nie ma tam już miejsca na żarty. Druid obiecał pomóc w zemście na Thorze, lecz dopadają go wątpliwości, czy to aby na pewno dobry pomysł. Objawia się też jego inne oblicze, podczas wspomnień o swojej miłości, którą utracił setki lat temu.
Kevin Hearne doskonale spełnia się w pisaniu Kronik Żelaznego Druida. O jego dowcipności możemy przekononać się już z wskazówek dotyczących wymowy nordyckich nazw zawartych na wstępie. Autor dba o fakty historyczne i widać, że dysponuje sporą wiedzą na temat historii. Zabrakło mi jedynie paru dodatkowych informacji o Asgardzie i mitologii - albo mi gdzieś umknęły, albo po prostu autor ich nie umieścił.
Wielbicieli rudego Irlandczyka tworzącego magiczne sploty chyba nie trzeba przekonywać, innych natomiast zachęcam do zapoznania się z przygodami Atticusa. Co prawda dwa poprzednie tomy podobały mi się bardziej, ale może jest to kwestia tematyki Między młotem a piorunem. Za to tych, których interesuje mitologia nordycka, na pewno zadowoli to inne, ciekawe spojrzenie na całą rzecz. To dobra i niesztampowa fantastyka!
Przypomniałeś mi, że muszę przeczytać pierwszą część w końcu ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli znajdę czas to na pewno przeczytam całą serię.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skuszę się na całą serię, zobaczę:)
OdpowiedzUsuńMały skrzatek się wygadał, że książkę znajdę pod choinką i już się nie mogę doczekać, żeby przeczytać ,,Między młotem a piorunem'' :D
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że do tej pory nigdy nie słyszałam o tej serii. Chętnie przyjrzę jej się bliżej przy najbliższej okazji. ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego ja Cię odwiedziłam? Jeszcze kilka minut temu nie pamiętałam, ze marzyłam o przeczytaniu przygód druida, a teraz... Muszę się z nimi zapoznać!. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To zabieraj się czym prędzej, nie pożałujesz ;D
UsuńNie słyszałam o tej serii, ale wydaje się ciekawa, chociaż często pomysł z mitologią nie zostaje dobrze zrealizowany :(
OdpowiedzUsuńW tej został zrealizowany w bardzo ciekawy sposób :)
UsuńOd dawna zapatruję się na całą serię :)
OdpowiedzUsuńAjj... nie znałam tego! To co ja się mogę wypowiadać... Wgl hejka, nie wiesz, jak mi miło, że jeszcze pamiętasz o moim blogu;) Aż zaraz coś napiszę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zapoznać się z tym cyklem, wydaje się być naprawdę warty uwagi.
OdpowiedzUsuńObiła mi się już o oczy w księgarni, ale jakoś nigdy nie zwróciłam na tę serię większej uwagi, chyba trzeba jednak to zmienić i przeczytać pierwszy tom. :)
OdpowiedzUsuńChyba ostatnio widziałam ją w księgarni.. Ale jakoś mnie nie zainteresowała. Po Twojej recenzji chyba po nią wrócę :D
OdpowiedzUsuń[potok-recenzji]