Przejdź do głównej zawartości

Ostatnia spowiedź - Tom I

Powieść Niny Reichter narobiła ostatnio sporo szumu. Reklamowana jako hit Internetu szybko stała się przebojem czytelniczym. Osobiście miałem pewne obawy przed tą lekturą, a to z tego powodu, jakoby Ostatnia spowiedź przed książkowym wydaniem publikowana była przez autorkę na blogu i opowiadała o ubóstwianym przez nastolatki niemieckim zespole. Wciąż jednak pojawiały się kolejne głosy zachwalające Ostatnią spowiedź, postanowiłem więc odrzucić uprzedzenia na bok i sprawdzić fenomen debiutu Niny Reichter.

Pierwszy tom Ostatniej spowiedzi rozpoczyna się zwykłym spotkaniem dwójki młodych osób. Jedną z nich jest Bradin Rothfeld, wokalista popularnego w całej Europie zespołu, drugą zaś Amerykanka Ally Hanningan, która zdaje się nie rozpoznawać gwiazdy. Niepozorna rozmowa przemienia się w całonocne pogaduchy na lotnisku, a gdy nastaje czas rozstania, Ally daje Bradinowi ultimatum. Jeśli nie odezwie się do niej w ciągu tygodnia, już nigdy nie nawiążą kontaktu. Ally nie wie jednak, jakie możliwości ma Brade jako gwiazda rocka, więc już wkrótce zostanie zaskoczona jego telefonem. I na pewno nie będzie to ich ostatnia rozmowa.

Przyznam, że pierwsze strony nieco mnie zmartwiły, jeśli chodzi o styl powieści. Nagłe przejście z narracji pierwszoosobowej do trzecioosobowej lekko mnie zdezorientowało. Na szczęście nieprzyjemne wrażenie szybko zniknęło. Im bardziej zagłębiałem się w powieść, tym lepszy stawał się styl autorki i tym trudniej było oderwać wzrok od kolejnych stron. Z zadowoleniem stwierdziłem, że książka nie jest przewidywalna, choć takie często bywają romanse. Na pewno jest w niej coś świeżego, dzięki czemu odniosła tak wielki sukces. Zakończenie powieści autorka zostawiła otwarte i potrafię sobie wyobrazić miny innych zszokowanych czytelników (czy raczej czytelniczek) po skończeniu książki. Wyobrażam sobie, jak krzyczą "dajcie mi kolejną część", nie będąc w stanie wytrzymać napięcia, które tak niespodziewanie wytworzyła Nina Reichter.

Chciałbym też zwrócić uwagę na pojawiające się w paru momentach hasło "podkład muzyczny", po którym następował tytuł piosenki. Zastosowałem się do wskazówek autorki i odtwarzałem podane piosenki, które okazywały się być strzałem w dziesiątkę. Idealnie dopasowane podkreślały nastrój i pozwalały jeszcze bardziej przeżywać treść. Momentami czułem się dosłownie jak podczas oglądania filmu, szczególnie w ostatnich scenach Ostatniej spowiedzi.

Powieść jest romansem młodzieżowym i to właśnie do nastolatek głównie jest skierowana. Jest więcej niż pewne, że poczują one pociąg do tej historii, a może nawet dostrzegą w niej swoje marzenia. A nie ma nic piękniejszego, niż książka przedstawiająca spełnienie najskrytszych snów. I choć sam nie należę do tego grona, mnie również Ostatnia spowiedź się spodobała. Dobrze wykreowani bohaterowie, trochę dramatyzmu oraz intrygi pozwoliły na cieszenie się powieścią Niny Reichter. Pierwszy tom Ostatniej spowiedzi bez wątpienia jest dobrym romansem, a po zakończeniu śmiało mogę stwierdzić, że kolejna część będzie jeszcze lepsza.

Ocena: dobra

Za książkę dziękuję bardzo wydawnictwu Novae Res!



Komentarze

  1. Dziś zaczęłam czytać tę książkę i jak na razie trudno mi o niej cokolwiek powiedzieć. Trochę niepokoi mnie cały ten szum wokół "Ostatniej spowiedzi" i obawiam się, że mogę się na niej zawieść, mam jednak nadzieję, że ostatecznie przypadnie mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spodziewałam się, że to Ty ją przeczytasz. Ale cieszę się, że spodobała Ci się. Mi także przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, sam się nie spodziewałem, ale miło było zrobić sobie taką odskocznię :)

      Usuń
  3. Nie wiem, ostatnio straszny szum wokół tej książki... Poczekam, aż wszyscy przestaną się Ostatnią Spowiedzią podniecać i wtedy po nią sięgnę :) A w dodatku nie przepadam za romansami...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i chociaż to nie jest spełnieniem moich najskrytszych marzeń (chociaż kto wie?) to książka bardzo mi się podobała. Denerwował mnie wszędzie wpychający się Tom, bo mam już serdecznie dosyć trójkątów miłosnych w książkach, ale i tak czekam na kolejną część. Szczególnie po takim zakończeniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. I ty się za to zabrałeś? Czuję, że zostałam w tyle za wszystkimi. Żebym tylko jeszcze miała jakieś fundusze na tę pozycję. Grrr... Trudno, muszę poczekać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście spory szał na książkę, ja może kiedyś sięgnę, ale raczej jej nie kupię, za bardzo nie cięgnie mnie do takich historii ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro nawet Ty ją przeczytałeś i Ci się podobała, to muszę kiedyś ją przeczytać. Myślałam, że jest to dość przewidywalny romans, ale dobrze, że wyprowadzasz mnie z błędu. Teraz muszę tylko zebrać na nią pieniądze ;)
    Pozdrawiam,
    Mai

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka już za mną i ja się w niej zakochałam po uszy *.* Nie mogę doczekać się już kolejnej części, która wyjdzie w maju :33

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem co myśleć o tej książce, dlatego ją przeczytam :-)

    Wiele jest recenzji bardzo pozytywnych tej powieści, ale też pojawiają się bardzo zdystansowane opinie, hmm... do młodzieży od dawna się nie zaliczam, więc obawiam się, że książka może mnie rozczarować, ale mimo to, dam jej szansę :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta książka leży od jakiegoś czasu na mojej półce, ale jakoś ciężko mi sie za nią zabrać.. Boję się, że mnie rozczaruje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Średnio jestem przekonana do tego młodzieżowego hitu, ale nie mówię nie, może kiedyś przeczytam :) Chociaż widziałam (czytałam) już różne opinie :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejnych pozytywnych opinii przybywa ;) Sama chciałabym po nią sięgnąć, ale jak na razie nie miałam okazji

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem czemu, ale nie przekonuje mnie ta książka w ogóle do siebie :<

    OdpowiedzUsuń
  14. Mimo, że młodzieżą ciężko mnie nazwać,to nie mogłam oderwać się od tej książki. Osobiście zakochałam się w Tomi i liczę na Niego w kolejnym tomie

    OdpowiedzUsuń
  15. Z chęcią przeczytam tą książkę. Lubię od czasu do czasu poczytać takie książki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Choć nie przepadam za młodzieżowymi romansami, to o tej książce naczytałam się już tyle pozytywnych opinii, że koniecznie muszę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawe jest przeczytanie takiej recenzji od chłopaka. ;D Książkę z chęcią przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam i pokochałam. A tak po za tym. Jak można tak zakończyć książkę? :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie czytałam, ale mam zamiar wkrótce to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo zależy mi na Waszych komentarzach. Jeśli już tu trafiłeś/aś, pozostaw proszę po sobie choć słówko :)

Popularne posty

Marina

Zaginione wrota

Faza trzecia: Kłamstwa