Nowy bestseller B. Cunninghama, odkrywcy Harry'ego Pottera - tak swego czasu szeroko reklamowano Tunele autorstwa Rodericka Gordona i Briana Williamsa. Akcja promocyjna zapewniła tej książce spore grono czytelników. Jednych Tunele zachwyciły, innych wręcz przeciwnie. Z przykrością stwierdzam, że znajduję się w tej drugiej grupie.
Wszystko zapowiada się interesująco. Czternastoletni Will wraz z ojcem z pasją drąży podziemne tunele w poszukiwaniu zapomnianych tajemnic. Pewnego dnia jednak ojciec Willa znika i chłopak rusza w jego poszukiwaniu. Zabiera ze sobą kumpla Chestera, z którym trafia pod ziemię i odkrywa coś bardzo niesamowitego...
Opis, jak i okładka, zachęciły mnie do zapoznania się z tą historią. Moje rozczarowanie rosło jednak ze strony na stronę. Na początku mamy długi wstęp. Bardzo długi. W końcu, gdy zdaje się, że zaczyna się coś dziać, autorzy znowu spowalniają tempo. Tę 500-stronicową książkę na pewno dałoby się zmieścić na połowę mniejszej liczbie stron. "Akcja" ciągnie się niemiłosiernie. W dodatku podziemny świat został przedstawiony w niezbyt przyjemnym świetle i to w taki sposób, że w ogóle mnie nie zafascynował. Nie wiem czy autorzy zrobili to specjalnie, czy też zupełnie przez przypadek, ale we mnie Tunele wywołały dziwne uczucie beznadziejności. Dzisiaj często spotkać możemy się z literaturą dystopijną, ale ta pozycja nie wywołuje "takich" emocji. Trudno mi to określić, po prostu jest w tym coś specyficznego, co nie przypadło mi do gustu.
Bohaterów powieści także nie udało mi się polubić. Nie było nawet za co. Pod koniec, kiedy nagle okazuje się, że pewna osoba jest kimś zupełnie innym, niż tą, za kogo ją braliśmy, aż parsknąłem śmiechem. Poczułem się jak podczas oglądania taniego filmu science fiction. Jedynie mroczni Styksowie zamierzenie wywołali we mnie niechęć, ale z tym autorzy najwyraźniej nie mają problemu.
Niestety wpadłem w pułapkę, zabierając się za czytanie Tuneli. I choć mogła to być rzeczywiście ciekawa powieść, okazała się być wylęgarnią nudy. Na mojej półce czekał już drugi tom, jednak po przeczytaniu pierwszego, od razu wrzuciłem oba do pudła z napisem "do wymiany". Chociaż nie wiem, czy z własnej woli pozwoliłbym komuś na przeżywanie tych mąk, przez które przeszedłem ja.
Ocena: słaba
Jakoś książka ta kojarzy mi się z lekturą dla młodszych dzieciaków - młodzi bohaterowie, wielka przygoda etc. Nawet gdybyś napisał, że powieść jest świetna, nie skusiłabym się. Jestem już za stara na takie lektury ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem człowiek nigdy nie jest na nic za stary, ale w tym przypadku nie będę Cię przekonywać :P
UsuńMoja koleżanka, Aisuru, ma na to chrapkę. Ja też mam ochotę to przeczytać, ale nie teraz. Nie w tej chwili. Mam już swój stosik na grudzień i powoli taki planuję na styczeń :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A mnie wręcz przeciwnie - bardzo się podobało. Czytałam tę serię chyba nawet jeszcze w podstawówce i bardzo miło ją wspominam. Nie udało mi się przeczytać jeszcze ostatniej części, ale na pewno to kiedyś nadrobię. Wiadomo, miałam okazję czytać lepsze powieści, ale i ta, moim zdaniem, była całkiem przyjemna. :)
OdpowiedzUsuńSpotkałam sie z pozytywnymi opiniami o tej książce, chyba spróbuję przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMam chyba książkowy zmysł, bo od początku nie ciągnęło mnie do tych książek. Ale teraz się potwierdziło, więc nie będę sobie zawracała nimi głowy:) Dzięki za ostrzeżenie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dobrze wiedzieć, że nie ma się czym podniecać. Moja koleżanka ma u siebie na półce "Tunele" i ich grubość oraz przeświadczenie, że to pewnie kawał dobrej lektury sprawiały, że chciałam jej książkę podprowadzić. Niestety, teraz jestem zmuszona zrezygnować z lektury. Szkoda, bo wyglądało na fajną przygodówkę...
OdpowiedzUsuńNoo, zmuszona nie jesteś, ale ja nie polecam xD
Usuńnie czytałam i nie kojarzę książki, ale po twojej opinii to widzę, że nic nie straciłam, chociaż opis też mnie zachęcił :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie spodobałaby mi się i negatywna recenzja również nie zachęca:)
OdpowiedzUsuńA ja tak myślałam, że to będzie słabe,bo o 14-latkach^^ Najlepsze historie są o 15, 16-latkach. Nie wiem, czemu tak jest, ale autorzy najczęściej taki wiek dają swoim bohaterom.
OdpowiedzUsuńEe tam, czytałem świetne książki i o 12-latkach ^^
UsuńZawsze przykro czytać o rozczarowaniach ale niestety chyba większość z nas to przechodziła :) Życzę Ci aby Twoja kolejna lektura , była bardziej satysfakcjonująca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakoś nigdy nie miałam przekonania do tej serii, a tu widzę, że słusznie. ;3
OdpowiedzUsuńNiestety sama zraziłam się do tej książki i nie zamierzam sięgać po nią drugi raz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :>
Jestem lekko zaskoczona Twoją opinią, bo książka zbiera same pozytywne oceny, co tu dużo pisać, jestem na nią zakręcona i mimo że nie przypadła Ci do gustu, spróbują ją przetrawić :)
OdpowiedzUsuńA już ją miałam w planach, dziękuję za zaoszczędzenie czasu
OdpowiedzUsuńTo jedyna książka jaką mój brat przeczytał w swoim życiu w całości, nie licząc bajek w dzieciństwie. Fenomen! :D Mnie jakoś jednak nigdy do niej nie ciągnęło i po Twojej recenzji raczej tak pozostanie. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie :) Mam w domu co czytać a szkoda mi czasu na słabe książki :)
OdpowiedzUsuńTeż czytałam moja moja koleżanka mnie namówiła, pierwszy tom był dla mnie nawet ciekawy(czytałam jakieś dwa lata temu, a miałam wtedy 14 lat), potem rok później namówiła mnie na 2 tom, ten to była dopiero męczarnia, nie polecam.
OdpowiedzUsuńEjj! To, że to książka o 12-latkach, to nie oznacza, że jest głupia! Ja mam 12 lat, i powiem wam jedno: FAKTYCZNIE JEST GLUPIA, ale nie dla tego, że jest o 12 latkach.
OdpowiedzUsuń