Stary strych może kryć wiele tajemnic. Rupiecie składane tam przez lata tworzą stosy, a poupychane w kartonach dawne pamiątki pokrywają się kolejnymi warstwami kurzu. O wszystkich tych przedmiotach się zapomina, by kiedyś - może - zostały na nowo odkryte. Na pomysł powieści ze strychem w roli głównej wpadł Garry Kilworth, tworząc Attykę.
Jordy, Aleks i Chloe wprowadzają się z rodzicami do nowego domu. Dokładniej to z ojcem Chloe i Aleksa oraz matką Jordy'ego. Ich rodzice wzięli ślub i tak dzieciaki zyskały nowe rodzeństwo. W domu jest oczywiście strych. Aleks i reszta postanawiają poszukać na nim zegarka pana Granthama, który to pan Grantham opowiadał o swojej zagubionej pamiątce Chloe. Nie zdają sobie jeszcze sprawy, ile dziwów spotka ich na strychu.
Przemierzając strych dzieci poznają Attykę. Jest to niesamowity świat, zamieszkany przez dziwne istoty, mieszkające pośród wiosek szaf, dolin luster czy lasów wieszaków. Jordy, Aleks i Chloe spotykają obieżystrycha, mierzą się z kolekcjonerem dusz i wędrują coraz dalej i dalej, wgłąb olbrzymiego strychu. Podczas poszukiwań zegarka poznają także siebie samych.
Attyka Garry'ego Kilwortha pozostawiła we mnie nieco dziwne wrażenie. Nie w znaczeniu negatywnym. Ta lektura wyróżnia się od innych fantastycznych pozycji, pełnych akcji i dzielnych bohaterów. Świat na strychu jest niezrozumiały i mroczny. Ale, jeśli chodzi o odczucia, trudno jest mi porównać tę książkę do jakiejkolwiek innej.
O wydaniu słów kilka. Cóż, nie wiem czy posiadam jakiś wyjątkowy egzemplarz, czy w innych jest podobnie, ale w moim jest o jedną wkładkę za dużo. To znaczy, powtarzają się strony 41-56, co wprowadza pewien chaos. Lepiej jednak mieć o jedną wkładkę za dużo niż za mało, więc pomyłkę tę można przełknąć. Okładka natomiast mogłaby być nieco grubsza, ale za to grafika od razu przypadła mi do gustu. (Nie mogę tylko zrozumieć, jakim cudem książka ta ukazała się nakładem wydawnictwa Via Medica, specjalizującego się w pozycjach medycznych, ale to już nieistotne szczegóły.)
Podsumowując, Attyka to przedziwna opowieść o trójce dzieci zmagających się z lękami. To książka, która jednych może urzec, a innych znudzić. Czy jesteście wśród tych pierwszych, czy drugich, nie ma wątpliwości, że jest to niezwykła powieść. Każdy osobiście musi się więc przekonać, jakie sekrety skrywa Attyka i ocenić, czy było warto wkraczać w jej świat.
Ocena: dobra
Chyba byłabym w grupie tych znudzonych, bo książka raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńHm, raczej nie przeczytam tej pozycji. Mam zbyt dużo książek na półce. :3
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, interpretacja może być niejednoznaczna.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem... jakoś nigdy wcześniej się w tym tytułem nie spotkałam i jakoś nie do końca mnie przekonuje...
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie :) sama za dziecka lubiłam grzebać na strychu u dziadków :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa nowych wrażeń i dlatego tej książki nie przekreślam, poza tym zastanawia mnie, czy w namierzonym przeze mnie egzemplarzu też będzie o wkładkę za dużo :)
OdpowiedzUsuńTym razem sobie to odpuszczę. Może kiedyś po nią sięgnę, ale nie w tej chwili, nie w najbliższych miesiącach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jeśli lubisz książki młodzieżowe, mam na sprzedaż uroczą książeczkę - Sabina, smoczyca z komputera i dwa tomiki o Joey'u Pigzie, chłopcu z ADHD, który za przyjaciela ma chichuachuę Pabla. Słyszałaś o nich? :) Niestety nie mogę znaleźć chętnych na te książki, a szkoda je wyrzucać.
OdpowiedzUsuńDzięki za propozycję, niestety nie jestem zainteresowany. Skoro nie ma chętnych to może oddaj do biblioteki ;)
UsuńOoo coś dla mnie! :D Zapiszę sobie na listę i poszukam w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się nieszablonowa, jednak ja odchodzę od książek dziecięco - młodzieżowych, bo mnie bardzo irytują. Dlatego nie przeczytam :-)
OdpowiedzUsuń