Człowiek budzi się rano i wie, że ma w sobie owcę. To bardzo naturalne uczucie. - wystarczyło mi tylko spojrzeć na okładkę, przeczytać to zdanie i już wychodziłem z biblioteki z książką, o której wcześniej nawet nie słyszałem. Oczywiście samego Haruki Murakamiego kojarzyłem, lecz Przygoda z owcą stała się pierwszym moim spotkaniem z tym japońskim autorem. Nadszedł czas poznać jego pióro.
W Przygodzie z owcą poznajemy blisko trzydziestoletniego mężczyznę. Mężczyzna mieszka w Tokio i jest całkowicie zwyczajny. Właśnie rozwodzi się z żoną. Poznaje dziewczynę o nadzwyczajnych uszach. A teraz musi wyruszyć w poszukiwanie owcy z gwiazdą na plecach. Problem w tym, że taka owca nie istnieje. Mężczyzna jednakże nie ma nic do stracenia i podejmuje nie do końca zrozumiałą wędrówkę.
Tak jak się spodziewałem, mamy tu do czynienia z dziwną powieścią. Nawet nie same nietypowe wydarzenia, lecz oderwane od rzeczywistości rozmowy bohaterów najbardziej zapadły mi w pamięć. Główny bohater przyjmuje wszystko do wiadomości bez mrugnięcia okiem i podąża drogą, na którą inni by się nie zdecydowali. Dialogi wypełnione są ciekawymi metafizycznymi rozmyślaniami, niektóre punkty widzenia były dla mnie zaskakujące.
Warto zauważyć, że powieść jest niemal całkowicie pozbawiona imion. Partner z pracy nazywany jest po prostu partnerem, dziewczyna z magicznymi uszami - dziewczyną itd. Zastosowanie tego zabiegu na szczęście nie mąci czytelnikowi w zrozumieniu kto jest kim.
Styl Murakamiego jest interesujący, niektóre połączenia wyrazów bardzo mi się spodobały. Końcówka książki utrzymana jest w dziwnej stylistyce. Praktycznie nic się w niej nie dzieje, bohater wykonuje codzienne czynności, żyje jakby w zawieszeniu i tylko od czasu do czasu autor upuści jakiś nieregularny kleks, w wyniku którego dochodzi do nietypowego zdarzenia.
Prawdę mówiąc, nie wiem czy trafiło do mnie to, co chciał przekazać Murakami. Niemniej jest to całkiem przyjemna (mimo lekko melancholijnego nastroju) powieść. W końcu owce to takie sympatyczne zwierzęta. No chyba że mają wobec Ciebie jakiś plan.
Ocena: dobra
Jakoś mnie nie przekonuje ta książka, nie widzę w niej nic wyjątkowego :)
OdpowiedzUsuńJako że uwielbiam Murakamiego, tą książkę też na pewno przeczytam, chociaż słyszałam, że nie należy do najlepszych jego dzieł. Lubię ten jego nietypowy styl. :)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie książka dla mnie. Nawet samo obsadzenie historii w Tokio jakoś mnie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńHistoria jednak nie rozgrywa się w Tokio, a w większej części na Hokkaido.
UsuńNie czytałam żadnej książki tego autora, ale też mnie jakoś nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńMoże nie było imion bo inni by ich dobrze nie przeczytali? w końcu japoński to dla mnie na przykład łamany język :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie byłoby z tym problemu, przykładowo Haruki Murakami nie łamie języka ;)
UsuńZastanawiam się, czy to dobra książka na początek spotkania z twórczością tego autora. Chyba nie...
OdpowiedzUsuńPolecam zacząć od "kafki nad morzem", a Murakamiego uwielbiam, chociaż "Owca" przede mną.
UsuńChyba raczej odpuszczę sobie tą książkę. Ten autor ma wiele pozycji, które brzmią zdecydowanie lepiej :)
OdpowiedzUsuńMurakami jest jednym z moich celów :D
OdpowiedzUsuńHmm, ta książka wydaje się naprawdę "dziwna". Raczej po nią nie sięgnę xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Anath
Nie czytałam nic tego autora, ale słyszałam, że ma dziwny styl. Mimo wszystko muszę się przekonać na własnej skórze ;)
OdpowiedzUsuńMurakami to jakiś specyficzny taki, ale kiedyś chyba dorosnę do niego.
OdpowiedzUsuńZgadnij, kto został Twoim fanem na fejsie! :)
Kto, kto? :D
UsuńA taka jedna fajna dziewczyna xd Wgl pojawiają się tam imiona i nazwiska osób, które polubiły Twoją stronę?
UsuńSuper :D
UsuńA coś tam się wyświetlało, w powiadomieniach, że ktoś polubił xd
O NIE, STRACIŁAM NA ANONIMOWOŚCI ;D
UsuńPrawdę mówiąc i tak się w tym nie łapię xD
Usuńdopsz:) ale jak bd chciał być przyjaciółmi na fb to daj cynka :D
UsuńO Murakamim słyszałam tyle, że pisze całkiem nietuzinkowo, co także potwierdza recenzja tej książki. Z jednej strony mam ochotę przeczytać coś tego japońskiego autora, bo parę osób mówiło mi, że warto, a znowu z drugiej wydaje mi się, że to chyba nie do końca moja bajka.
OdpowiedzUsuńZawsze warto spróbować :) Ja muszę poznać jeszcze inne jego książki, bo z tego co się orientuję to ma parę lepszych dzieł.
UsuńJakoś nie mogę się zdobyć na przeczytanie jego książki ..
OdpowiedzUsuńPorównuje go trochę do D. Lynch'a. Jeśli komuś podobała się jego twórczość, jako reżysera, nie zawiodą się czytając Murakamiego. Równie enigmatyczny, niekonwencjonalny, a przede wszystkim surrealistyczny styl pisania - podobnie jak forma pokazania obrazu u Lyncha.
OdpowiedzUsuń...o jakimś bliżej nieokreślonym "guzie" w mózgu Japończyka - człowieka z owcą. Wykrytym /?//... a może wszczepionym/ podczas jego pobytu w wiezieniu w USA... i ta Japonia to nie Japonia /Wałęsy/
OdpowiedzUsuń...bieda straszna. Przeczytaj...pomyśl... WARTO